Fonfara bliski sprawienia sensacji!

25/05/2014 • Aktualizacja: 14/04/2025 • Krzysztof Borowik

Większości kibiców i fachowców przed walką o mistrzostwo Andrzeja Fonfary (25-3, 15 KO) z Adonisem Stevensonem (24-1, 20 KO), nie dawało Polakowi większych szans. Dyskusja toczyła się raczej wokół tego, w której rundzie „Polski Książę” zostanie znokautowany. Wydawało się, że ich opinie zostaną potwierdzone, gdyż już w pierwszej rundzie Fonfara przyjął mocny lewy prosty i wylądował na deskach. Wydawało się, że to będzie egzekucja, do czego przywykł Stevenson. Jednak Polak się pozbierał i przetrwał rundę.

Kolejne odsłony to przewaga Amerykanina – mistrza, ale twardy Polak nie dawał za wygraną i przyjmował bardzo silne ciosy na głowę i na tułów. Po jednym z nich Andrzej Fonfara musiał przyklęknąć. Po raz kolejny wydawało się, że kolejne ciosy na tułów mogą zakończyć pojedynek, ale i tym razem Polak wykazał się niezwykłym hartem ducha i z całą pewnością odpornością na ból.

Obraz pojedynku zmienił się od 7 rundy, w której Adonis Stevenson wyraźnie osłabł, a inicjatywę zaczął przejmować Polak, który kilka razy trafił na tułów i głowę i wyraźnie osłabił mistrza. Sensacja wisiała na włosku, kiedy w 9 rundzie Fonfara posłał prawym na deski Kanadyjczyka. Wydawało się, że Polak może zakończyć walkę przed czasem, ale mistrz przetrwał tą rundę, tak samo jak kolejne, które jednak były bardzo zacięte i wyrównane.

Andrzej Fonfara przegrał jednogłośnie na punkty, ale pokazał serce do walki, odporność na ciosy i to, że w każdej chwili jest wstanie zmienić obraz pojedynku. Można go też nazwać mistrzem powrotów, bo dwa razy był nad przepaścią, ale zdołał się pozbierać i zagrozić Stevensonowi jak żaden inny pięściarz od paru lat. Jeśli Fonfara poprawi swój boks, zacznie lepiej wykorzystywać warunki fizyczne, ma szansę zostać mistrzem. Cieszę się, że znowu mamy boksera na miarę Michalczewskiego i Adamka ze ścisłej czołówki wagi półciężkiej.

Oceń

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Krzysztof Borowik

Nazywam się Krzysztof Borowik. W 2009 r. wpadłem na pomysł stworzenia strony, która skupiałaby wszystkich najwybitniejszych bokserów w historii. Sportem interesowałem się od zawsze, również boksem, jednak w o wiele mniejszym wymiarze. Boks pokochałem po obejrzeniu filmu „Ali”, zacząłem wgłębiać się w historię boksu i jego najwybitniejszych przedstawicieli. Po kolei poznawałem wybitnych pięściarzy, od początku istnienia boksu zawodowego. Zachwyciłem się nimi i ich walkami do tego stopnia, że postanowiłem stworzyć bloga poświęconą właśnie nim.

Czytaj więcej

Różański vs Okolie – Polak bez szans?

23/05/2024 Krzysztof Borowik

Różański vs Okolie – Polak bez szans?

Jeszcze nie opadły emocje po weekendzie w Rijadzie, a już czekają nas kolejne, tym razem z udziałem Polaka. Łukasz Różański […]

Fury z Usykiem o wszystko!

17/05/2024 Krzysztof Borowik

Fury z Usykiem o wszystko!

18 maja 2024 r. będziemy mieli (jeżeli nie będzie remisu) pierwszego od 20 lat bezkonkurencyjnego czempiona w wadze ciężkiej. Po […]

Cieślak vs Okolie jak Głowacki Huck?

27/02/2022 Krzysztof Borowik

Cieślak vs Okolie jak Głowacki Huck?

Tę walkę można nazwać starciem dwóch „koni”. Lawrence Okolie (17-0, 14 KO) to dwumetrowy gladiator z olbrzymim zasięgiem i kowadłem […]